Ale ze mnie gapa,nie zaglądałam dawno do gniazdka sokołów i przegapiłam fakt że...

...Iskierka się postarała i złożyła 4 jajeczka

Teraz je wysiaduje
   

Ale wiatr hula-tylko jej piórka fruwają.

Pozwolę sobie zapisać daty złożenia jajek mimo,że Paskudka dała zrzut tego. Będzie łatwiej przypilnować klucie.Przypuszczalny termin klucia (wysiadywanie przez ok. 30 dni przez obydwoje rodziców) pierwsze dni kwietnia.

10.03.2009
12.03.2009
15.03.2009
17.03.2009

Chciałabym podejrzeć te jajka,ale...ciągle któreś siedzi na nich.

A więc nadal jajeczka,niedługo powinno zacząć się klucie

Właśnie zajrzałam do Włocławka i co widzę ??? Obok Iskierki (a może Pioruna) leży pusta skorupka :applause:

Od pół godziny siedzę w necie,a Iskierka mości się,kręci,obraca,od czasu do czasu widać 2 jajka,a pierworodnego nie chce pokazać.
Czy w prawym górnym roku to żarełko?



12:39
Po kolejnym obróceniu się tyłem do kamery zaczęła coś wyskubywać spod siebie.Najpierw wyglądało to tak,jakby skubała sobie pióra z piersi,ale teraz wydaje mi się,że to skorupka.Czyzby drugi maluch przyszedł na świat?

Hurra! Jest 3.pisklak. Ale kiedy się wykluł-nie wiem.Polegam na tym,co podali na stronie.
Na razie rodzic siedzi i jak zwykle wierci się i mości a 3.skorupka odrzucona jest na bok.Na balkoniku pusto.
Oj...zaraz-zaraz.Spod brzucha rodzica wystają 2 jaka.Jak to możliwe skoro na świecie są już 3 pisklaki a jajek było 4?Obie skorupki natomiast wczoraj były usunięte więc trzecia pochodzi od dzisiejszego pisklaka,który wykluł się być może w nocy.Nie zostanie rozwiana tajemnica póki,póty nie nastąpi odsłona.

13:13 - jeden pisklak pomiędzy 2.jajkami.Hm..intrygujące.

Taniu,zajrzałam do sokołów z Włocławka i...

podają,że wykluły się dwa pisklaczki,więc chyba wszystko się zgadza

Podgląd na maluchy
     
dość długą chwilę można było napatrzeć się na te trzy puchate kulki
Aż przyleciał rodzic
   

Maluchy czesto zostaja same.Zbite w jedna kupke grzeja sie wlasnym cieplem. Od wczoraj nie zauwazylam karmienia.Rodzic wczoraj resztke jakies ptaka wyciagnal z kata do...przedpokoju i tam konczyl go zajadac. Byc moze dzisiaj bedzie jakas nowa zdobycz? Bo mimo wszystko maluchy musza cos jesc.