To prawda,rosną tak szybko,ale i u nich nie obeszło sie bez dramatycznych chwil.Dzisiaj rodzic wypluł kawałek folii,a maluch usiłował go zjesc.Folia utknęła w przełyku bocianka.
Tutaj ,na przygodzickim forum są filmiki z akcji,podczas której uwolniono przełyk bocianka od tego paskudztwa.Są tam też zdjęcia tego ,co bocian usiłował połknąć.
Ach te bociany,tyle stresów nam dostarczają! Albo to raczej my,ludzie tyle pułapek zastawiamy na ptaki i zwierzęta śmiecąc wokół.
Offline
Marylko,pewnie ćwiczą podskoki i skrzydła i są nad gniazdem
Dzisiaj na przygodzickim forum przeczytałam strasznie smutną wiadomość:
17.07.2011
o 16:47 minął szósty!!! dzień bez Dziedzica
Co mogło się stać? Być może po ulewnych deszczach i burzach leży gdzieś ranny?!
Przecież nie może być przygodzickiego gniazda bez Dziedzica!!! Dziedzic,wracaj do swoich dorastających dzieci,potrzebują Cię!!!
A bocianki już marzą o lataniu.Podskokom i machaniom skrzydłami nie ma końca.
Są dobrze odżywione,Przygoda dba o swoje dzieci.Oby tylko starczyło jej sił na wykarmienie ich.
Offline