Udało mi się przyłapać sikoreczkę,jak zaglądała do domku.Ale na filmikach widać,ze to nie pierwsza wizyta,natomiast polecam świetny filmik z dnia 09-03: Tikjes tegen webcam
Offline
Sikoreczki wypoczely przez swieta i wreszcie zabraly sie za przygotowanie gniazdka:
Romanie,a skąd jest Twoja śliczna sikoreczka? Gdzie znajduje się podgląd?
Offline
Chyba moje myśli i poprzedni post dotarły do właścicieli kamerki i domku sikorek i poprawiono kamerkę.Teraz jest super widok,czekamy więc na maluszki
Offline
Pisklaczki przyszły już na świat,są takie maleńkie! Rodziców czeka mnóstwo pracy:karmienie,wynoszenie kupek... Oj nie beda mieli czasu na odpoczywanie...
Offline
Rodzina sikoreczek przezywa prawdziwy dramat.Nie wszystko rozumiem,co napisane jest na stronie z podgladem,ale chyba umarlo piec pisklaczkow.
Na filmikach widac,jak sikorka usiluje wyniesc z budki martwe piskle.Radze ogladac tylko tym,ktorzy maja mocne nerwy i sa odporni na takie sceny.
Co moglo spowodowac smierc pisklaczkow? Pogoda? Malo pozywienia?
Pozostaly dwa,a moze trzy pisklaczki,oby im sie udalo przezyc.
Godz.18:45
Trzy maluszki nadal zyja,ale wydaja mi sie dziwnie szczuple.Te ich wrecz chude szyje az przerazaja. Jakby malo bylo dramatow w rodzinie sikoreczek,to jeszcze kilku intruzow bylo ciekawych co tez sie tam w budce dzieje. Byla sroka,kot,dziecioly... rodzice musieli bardzo drżeć o swoje dzieci.
Offline
Mam nadzieję, że jednak ta trójka doczeka dorosłości i wyfrunie z gniazdka. Rodzice robią co mogą - co chwila któreś z nich przylatuje z jedzeniem. Martwi mnie, że jedno z piskląt, którym się nie udało ciągle leży w gnieździe. Przecież on się już pewnie zaczął rozkładać, żeby nie było z tego kolejnej tragedii.
Offline
Chyba niestety się nie udało - wydaje mi się, że zostało tylko jedno pisklę. Czy przeżyje? Co się stało z pozostałymi? Jakaś choroba? Bo chyba rodzicom nic nie można zarzucić. Uwijali się jak tyko mogli, karmili, ogrzewali. A może są za młodzi, może to ich pierwsze pisklęta i nie poradziły sobie? No cóż, pewnie nigdy się nie dowiemy, co się stało. To bardzo smutne, bo w zeszłym roku wszystkie pisklęta doczekały dorosłości i wyfrunęły z gniazda. Jednak natura rządzi się swoimi prawami i rzadko się zdarza, że cały lęg udaje się doprowadzić do momentu opuszczenia gniazda.
Żeby chociaż temu jednemu się udało.
Maluszek wyszedł spod siana, do dzióbka przyczepiły mu się źdzbła, nie może sobie z tym poradzić. Oby mama szybko przyleciała i uwolniła go z tego. Wyraźnie sprawia mu to przykrość, otwiera dziobek, nie może się tego pozbyć. Ratunkuuuuu!!!
Ostatnio edytowany przez Luska (2010-05-16 20:21:59)
Offline
Biedne malenstwa.Gdy wczoraj obserwowalam jeszcze cala trojeczke,zauwazylam,ze jeden pisklak mial w dziobie po obu stronach jakby zylki czy jakies wlosy.Sterczaly mu one z dziobka.Zrobilam zrzut,ale byl bardzo niewyrazny,wiec nie dalam. Moze pisklaczki dlawily sie tymi nitkami?!
A moze zjadly jakies robaczki zatrute srodkami owadobojczymi?!
Próbowałam przy pomocy translatora tlumaczyc tekst z dnia 16 maja,z godz.18:38,ale nie jest latwo zrozumiec tlumaczenie.
Autorowi tekstu wydaje sie ,ze maluchy dostawaly malo tresciwe jedzenie.Zwykle rodzic po podaniu pokarmu czeka na odchody,ale tutaj tak nie bylo.
Pisklaki wykluły sie ok.3 maja,po 9 dniach powinny otworzyc oczy,a po 10 miec piorka na...nie rozumiem na czym ,tymczasem mlode wygladaly jakby mialy dopiero 5-6 dni.
Szkoda,ze nie udalo sie maluchom,jakos nie wierze,ze ten jeden pisklaczek przezyje.Sikorki wyprowazaja w roku 1-2 legi,wiec moze rodzice pokusza sie jeszcze o jajeczka?!
Offline