Jest i drugie.

A co to za wianuszek naokoło naszej sówki?

Luska,chyba serce gołąbkom pękło po wizycie gawrona. A może jednak nie,bo w nocy znowu chciał wejść do przedsionka.Sowa jednak postanowiła pogonić go,aż pióra leciały. A mogło być tak pięknie: gołębia rodzinka w przedpokoju,sowia rodzinka w pokoju...eh
   Obejrzyjcie filmik  na stronie z podglądem: http://www.beleefdelente.nl/steenuil   z dnia 15-05: pt. M vecht duif er uit

Z czterech jajeczek wykluly sie tylko  dwa pisklaczki. Juz maja ponad tydzien.Coraz czesciej zostaja bez opieki,ale sa bardzo samodzielne.
Wczoraj mam przyniosla im jakies wielkie zwierzatko.Sama nie mogla go przeciagnac z przedpokoju do pokoju.Dopiero za drugim podejsciem jej sie udalo. Widac to na filmiku z dn. 05-06: De woelrat na stronie http://www.beleefdelente.nl/steenuil


 

Młode pójdźki zostały wczoraj zaobrączkowane. Skończyły 4 tygodnie i to jest najlepszy czas na przeprowadzenie takiej akcji.
Na filmiku 19-06: Jongen geringd można zobaczyć przebieg obrączkowania. Wydaje mi się, że nie były nic a nic zestresowane i z godnością przyjęły mierzenie, ważenie i sam moment obrączkowania. A może nie miały wyjścia? 

 

     

Ślicznotki z nich rzeczywiście. I podobno wcale się nie boją (tak pisały osoby, które obserwowały obrączkowanie - sówki wcale nie próbowały uciekać, siedziały grzecznie, jakby obrączkowanie przeżywały codziennie ). 

Mama przyniosła mysz - oj, była awantura:



Ale poza tymi momentami, kiedy trzeba zdobywać jedzenie to jesteśmy bardzo grzecznymi sówkami:

          

Oj, poleciałoby się! w świat 

Jeszcze wczoraj wieczorem jedna pójdźka krecila sie niespokojnie po przedpokoju,bo jej siostra,a moze brat poleciala juz w swiat doroslych ptakow,a dzisiaj domek pusty.   Tak szybko sowki dorosly.Badzcie szczesliwe,latajcie i szczury zajadajcie.