Sówka - 2009-06-25 08:48:12

Przeglądam własnie wątki o ptaszkach i widzę, że nie ma nic o sówkach, a to takie cudne ptaszki, zwłaszcza pisklęta :).  Co prawda ostatnia sówka z Holandii wyfrunęła już z gniazda sześć dni temu, ale warto o nich coś napisać.
Z braku boćków czarnych w 'moim' gnieździe w Estonii zaglądałam do różnych gniazd i tak trafiłam na sówki. Najpierw w Estonii - gniazdo miały w dziupli drzewa i to dosyć głęboko, a mimo to, kiedy tylko trochę podrosły podfruwały do 'okienka' i siadały na brzegu aby obserwować świat. Mam nawet fotki z zewnątrz dziupli, jak pięknie siedzą i się rozglądają po świecie. Często bywało tak, że siadały we dwie i strasznie się rozpychały, bo miejsca nie starczyło :D.
Pisklęta sówek po miesiącu od wyklucia są już gotowe do odlotu i jeśli już raz wylecą z gniazda, nigdy do niego nie wracają. Z wielką przykrością podglądałam te cudowne cztery 'kuleczki'.
W Holandii zaś gniazdo było stworzone przez człowieka w jakimś obiekcie, bo miały nawet przedsionek i deseczkę, na której mogły się przepychać. Tam też były cztery sóweczki, trochę inne niż te estońskie, ale równie piękne.  Nie miałam szczęścia nigdy dotąd zobaczyć momentu odlotu, aż do chwili kiedy właśnie sześć dni temu późnym wieczorem zajrzałam do ostatniej sówki, która siedziała na gnieździe o dwa dni dłużej od ostatniej.  Miałam szczęście :D Sóweczka jakby na mnie czekała, siedziała na deseczce i....fruuu odleciała. Tyle ją widziałam, ale bardzo się ucieszyłam, że dane mi było zobaczyć ten moment :).  Po chwili przyleciał rodzic i po rozejrzeniu się odleciał, bo nie było już do kogo wracać do gniazda.
W przyszłym roku, oprócz boćków oczywiście też będę obderwowała sówki :)

Nasza firma produkuje zbiorniki betonowe łysa świnka morska